Czytałam gdzieś wywiad z Dębskim jak ktos pytał czemu popiera pan aborcję itp. Powiedział "Pokazać panu zdjęcia chorób genetycznych??? Po takiej lekturze sam pan by zdanie zmienił" .
Ok, ale amniopunkcja zwiazana jest z 2% ryzykiem poronienia:(. A jesli USG
trojwymiarowe jest ok, to po co ryzykowac zdrowiem i zyciem dziecka???
--
Gasofnia
Forum Krychy i Baby:-)))
annajustyna napisała:
> Czyli po co jest to badanie? Aby pan doktor zarobil?
Po to, by sprawdzić, jak duże jest ryzyko, że dziecko ma wady
genetyczne. Jeśli duże - może się zdecydować na amniopunkcję.
Dopiero po amniopunkcji, dającej pewny wynik, można ewentualnie
rozważać
do
usunięcia ciąży. Pamiętaj jednak że wiele wad jest uleczalnych i
zawsze istnieje szansa wystąpienia "lekkiej odmiany"
Proponuję dla pewności skonsultować się z innym lekarzem genetykiem.
Weź ze sobą wszystkie badania, wyniki i ewentualne zdjęcia dziecka.
Mogę polecić lekarza genetyka w
.
Ale najważniejsze, ze pozostałe parametry ma ok. Taki ruchliwy, ze nie dało sie zrobić zdjęcia w 3d:)
603 166 978- nr. do doktora Dudarewicza. Możesz zadzwonić i opowiedzieć mu o wynikach i o tym co lekarze mówią. To bardzo dobry specjalista i uprzejmy.
Tu jest e-mail: lechdudarewicz@wp.pl
Wyślij mu zdj. jak masz z usg i opisz sytuację. Na pewno odpisze. :)
zdjęciach dołączonych do tamtego USG widać że się
dwie żyły nałożyły na siebie, a nie jest to żadna fala wsteczna jak sugerowano
wstępnie.
Ulżyło mi ogromnie....
Prosiła żebym zgłosiła się za 5 tyg, w 20 tygodniu, do jej gabinetu gdzie ma USG
3D. A żeby mieć to bezpłatnie, muszę kolejne 2 skierowania
zdjęcia, na których widać tylko te
nieprawidłowości. Nie mogę ich spokojnie oglądać!!!
Lekarz stwierdził, że to tylko czubek góry lodowej, potrzebna jest dalsza
diagnostyka (amniopunkcja jest bardzo wskazana) i że mamy przed sobą najgorszy
miesiąc w życiu
USG i tam sprawdziła czy to chłopiec czy dziewczynka. Uwierzysz? Kierownik laboratorium w mieście wojewódzkim w szpitalu klinicznym!!!
Poszłam tego samego dnia, był siusiak. Zdjęcie trzymam do dziś. Amniopunkcji nie powtórzyłam, uznałam, że mojemu Dziecku bardziej potrzebny jest spokój, niż kolejne